Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/323

Ta strona została przepisana.

— Idźmy — rzekł Desbarolles, wstając także biorąc karabin.
Oba wyszli.
W dziesięć minut potém, pokazali się znowu, każdy niosąc za jedno ucho ogromne naczynie gliniane, obejmujące pięć lub sześć kwart; napełnione było winem czarném i gęstém, które się zaraz przelało do naszych szklanek.
Skosztowaliśmy: było to prawdziwe Val de Pennas, ze swoim cierpkim i rozpalającym smakiem.
Giraud i Desbarolles chodzili po to wino do szynkowni.
Nie dla ciebie piszę te szczegóły, pani; tobie dosyć jest — wszyscy co cię znają wiedzą o tém — zwilżyć usta w szklance wody, żeby się orzeźwić i ugasić pragnienie. Ale listy, jakie mam honor pisać do ciebie, przeznaczone są do pewnéj jawności, a dobrze jest żeby ludzie mniéj niemateryalni od ciebie, pani, wiedzieli gdzie się znajduje sławne Val de Pennas, nieznane w posadas i posadores.
To gęste i cierpkie wino, które dla prawdziwych pijaków ma tę zaletę że nie gasi pragnienia, przywiodło nas bardzo naturalnie do chęci wynalezienia najlepszych ile bydź może łóżek, aby im powierzyć na cztery lub pięć godzin, nasze ciała całkiem potłuczone przez podskoki, na jakie puścił się nasz dyliżans przez całą drogę, w czém i my naturalnie swój udział mieliśmy.