Przedstawiłem już pani kommendanta Bérart i porucznika Vial: wspomnę teraz o reszcie sztabu Szybkiego.
Składali go czteréj oficerowie:
Drugi porucznik, drugi podporucznik,[1], chirurg i kommissyoner.
Drugi porucznik, pan Salles, był to mężczyzna mający około trzydziestu pięciu lat, blondyn, twarzy miłéj i przyjemnéj, bardzo światły i w obejściu uprzejmy; lecz słabowity a stąd bardzo często melancholiczny, po całych godzinach przesiadywał w swojéj kajucie, a na pokład prowadziła go jedynie służba. Gdyśmy się rozłączyli, jużeśmy byli go prawie uleczyli, nie ze słabości lecz ze smutku; mniemam że żałował nas, choćby tylko dla tego żeśmy mu służyli za środek odwracający chorobę.
Drugi podporucznik, pan Antoni, był to człowiek już w wieku: dla czego dotąd był tylko drugim podporucznikiem? tego nikt powiedziéć nie umiał; uchodził bowiem za wybornego officera. Jednak, chociaż miał dwadzieścia lat służby, ale nie był wpisany do kadr, więc za lada chymerą naczelnika wydziału
- ↑ Pierwszy podporucznik pan Durand nie był obecny, dowiemy się w krotce dokąd go wyprawiono.