Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/433

Ta strona została przepisana.

za sobą pociągające. Wszelkie obietnice na nic się nieprzydały, bo ten nawet który zabił dzika, chociaż zwierzę już było nieżywe, patrzył na nie z głęboką zgrozą.
Nie zgadniesz pani nigdy, kto podjął się nieść dzika.
Oto, Benzoesowa woda! którego lenistwo w ciągu naszej podróży po Hiszpanii przeszło w przysłowie. Przybrał on sobie kucharza Pana Hay, któremu podczas łowów pan de Saint-Leger poruczył był dyrekcyą żywności. Widać, że Benzoesowa woda, mimo swojegu muzułmańskiego pochodzenia, musi wielce lubić wieprzowinę.
Nasi dwaj tragarze zaczęli szukać żerdzi, — Żerdź dostatecznie gruba, mogąca udźwignąć dzika, to jest drzewo, mające prawie trzy cale objętości, nie jest to rzecz łatwa do znalezienia w marokańskich lasach. Szczęściem Opatrzność, ta sama która w Hiszpanii zawsze się nam objawiała w krytycznych położeniach, teraz objawiła się nam również pod postacią arabskiego węglarza, niosącego na grzbiecie drąg jakiego właśnie potrzebowaliśmy.
Lecz tą razą Opatrzność, która przebywszy z nami morze i wysiadłszy na brzegi Afryki, przyjęła mahometańską wiarę, Opatrzność, mówię, zrobiła się zapewne zabobonną, bo miała odrazę do dzika; stanowczo zatem odmówiła nam sprzedaży swojego drąga za jaką bądź cenę.
Biedna Opatrzność, musiała odstąpić go darmo, a nawet źle się wyrażam, nie darmo, gdyż Benzolowa woda i kucharz konsulatu porządnie ją obili.
Benzoesowa woda i kucharz, pana Hay obili ją!... Ah! pani, widać że Opatrzność najpodrzędniejszą gra rolę w Afryce.
Na pociechę dałem jéj trzydzieści soldów. We Francyi byłaby się pocieszyła zupełnie i natychmiast. Ale tam ciągle szła za nami ze skrzywioną twarzą jak starożytna płaczka. Od téj chwili, boję się pani; bośmy się pogniewali z Opatrznością.