godziny w koło mnie mówiono; ostrożność tę z ich strony uznałem za bardzo rozsądną.
Pawła i kucharza, powrot ten ucieszył najwięcéj, lecz nie ze strony poetycznéj ale materyalnéj. Dzika umieszczono zamiast mantelzaka na koniu Pawła. Każdy z nas wsiadł także na koń i ruszyliśmy ku Tangerowi; gdzie przybyliśmy o dziesiątéj wieczorem.
Wtedy to widzieliśmy całą jego ludność rozradowaną, upajającą się świeżą wodą przy studni.
Dawid oczekiwał nas. Nazajutrz miało się odbywać w Tangerze żydowskie wesele, prosił nas zatem abyśmy korzystali z téj sposobności i poznali ceremonią małżeństwa w izraelskim narodzie.
Niepotrzebowaliśmy troszczyć się o nic, bo wiedzieliśmy że u niego znajdziemy obiad i śniadanie.
Tak więc rozporządziwszy dniem następnym, wróciliśmy na noc na okręt, który nas oczekiwał wywiesiwszy latarnię na wielkim swoim maszcie.
Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/435
Ta strona została przepisana.