Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/439

Ta strona została przepisana.

rozpoczynała znowu od pierwszego taktu, kiedy się śpiew skończył, zaczynano go na nowo.
Arya niebyła zupełnie aryą, lecz jakąś monotonną kadencyą, najwięcéj oktawę przebiegającą; kiedy niekiedy starszy z grających na bębnie, stawiał swój instrument i klaskał w suche dłonie, które wydawały odgłos dwóch drewnianych desek: rzekłbyś że na tych dłoniach niebyło ciała, lecz że same tylko kości jakiegoś dziwnego szkieletu dziwny ten łoskot wydają.
Co do śpiewki, proszę zgadnąć jaka była jéj treść.
Oto, opiewała bombardowanie Tangeru.
Dwa zdarzenia głęboko wyryte są w pamięci całego Maroko: Naprzód, bombardowanie Tangeru; a powtóre, bitwa pod Isly.
Jeszcze nie zrobiono śpiewki o bitwie pod Isly, a przynajmniej nie wiem o tem, lecz istnieje już śpiew o bombardowaniu Tangeru.
Dla czego śpiewano go na żydowskiem weselu? Jest to pytanie które każdy wraz ze mną sobie zada? bo czyliż bombardowanie jest weselnym śpiewem?
Nie; lecz w skutku pojawienia się francuzów na brzegach Tangeru, nastąpiła walka, a w skutku walki zwycięztwo.
Ta walka, jest to dawna walka wschodu z zachodem.
Aż do trzynastego wieku, wschód przynosił nam światło; od czternastego zaś, my przynosimy mu wolność.
Owa walka spowodowała zwycięztwo, a zwycięztwo traktat; jakoż, gdziekolwiek zawieramy traktaty, nawet po dokonanem zwycięztwie, rozrzutny nasz charakter sprawia, iż nieprzyjaciele nasi więcéj od nas otrzymują, aniżeli nam dają.
Żydzi mianowicie, ci paryasowie fanatyzmu zawsze na podaniu nam ręki coś zyskali.
To też żydzi, jak Encelades przytłoczeni ciężarem góry,