Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/457

Ta strona została przepisana.

żytnego Titana, któremu za bunt Jowisz nakazał dźwigać niebo na swych barkach; jego to właśnie szukał Herkules. — Pierwéj już bowiem Herkules był postanowił, iż dla rozbrojenia ciągle zagniewanego przeciw niemu brata Eurysteusa, przyniesie mu trzy złote jabłka z ogrodu Hesperyd, który leżeć miał o dwadzieścia pięć do trzydziestu mil w tamtéj okolicy. Któż więc mógł mu lepiéj wskazać drogę, jeżeli nie Atlas którego głowa panuje nad wszystkiemi przyległościami?
Herkules znajduje w Atlasie najuprzejmiejszego w świecie olbrzyma; Atlas niepoprzestanie na wskazaniu mu drogi, bo to rzecz bardzo trudna, lecz sam pójdzie po złote jabłka, chodzi tylko o jednę okoliczność, a mianowicie aby Herkules na parę dni zajął jego miejsce i zastępczo dźwigał niebo. Herkules niemoże nic odmówić królowi, który mu daje dowody takiéj grzeczności; skula się obok Titana, ostrożnie każe przesunąć ciężar z barków Atlasa na swoje i jak najłagodniéj zajmuje miejsce starego dźwigacza nieba, które niepostrzega zgoła, że go Herkules nie umie tak dobrze nosić jak go przedtem noszono.
Otóż więc Atlas na chwilę oswobodzony, prostuje ramiona wyciąga nogi i rusza w drogę aby dotrzymać przyrzeczenia.
We dwa dni późniéj, Atlas wrócił według obietnicy i przyniósł żądane trzy złote jabłka; lecz zasmakowawszy w swobodzie, nie chciał ich oddać Herkulesowi, ale oświadczył iż je sam zaniesie Eurysteusowi, a tymczasem Herkules uwięziony swoim ciężarem ciągle odtąd Olimp dźwigać będzie.
Nie śmiemy twierdzić iż to rozporządzenie Atlasa, nie zdziwiło zgoła Herkulesa i że bogowie ani na chwilę nieuczuli lekkiego wstrząśnienia niebios, które nastąpiło po takowéj propozycyi olbrzyma; lecz starodawna autentyczność utrzymuje, iż mimo to twarz Herkulesa ciągle zatrzymała jak najżyczliwszą pogodę, i że zgodził się na wszystko pod jednym warunkiem,