Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/461

Ta strona została przepisana.

a potwory w otchłań ciemności spychające, to jest śmiercią je rażące; płyniemy daléj ku Gibraltarowi.
A teraz, jeżeli pani pozwolisz, powiem rzecz którą uznasz pani zapewne za równie bajeczną jak legenda o Herkulesie; mianowicie że Gibraltar jest jedynem miastem, nie tylko na hiszpańskiem wybrzeżu, lecz nawet w całéj Hiszpanii, w którem mgła istnieje.
Ale zagadniesz mię pani, dla czegóż ta mgła istnieje w Gibraltarze, nie zaś w Algeziras, w Tariffie lub Kadyxie?
Odpowiem na to bez najmniejszego wahania:
Że Gibraltar jest miastem angielskiem, a w Anglii wszędzie mgła.
I nie bądź pani w błędzie, bo wiedzie należy iż nie natura mgłę tworzy lecz anglicy.
Anglicy tworzą wszystko co zechcą, nie walczą oni jak Herkules z synem ziemi lecz z samą ziemią, a co korzystniejsza iż walcząc zwyciężają.
Anglicy potworzyli dalje mające zapach gwoździków. Potworzyli wrisznie bez pestek, pożyczki bez ziarek; gotowi nawet potworzyć woły bez nóg.
Obacz pani woły w hrabstwie Durham, mają one tylko po jednym stawie i prawie na brzuchach chodzą. Wkrótce nie będą miały żadnego stawu i zupełnie na brzuchach czołgać się będą.
Tak samo rzecz się ma z mgłą. Kiedy Gibraltar nie należał do anglików, nie było w nim mgły, lecz przywykli do niej anglicy, gdy im mgły zabrakło, utworzyli ją sobie.
— A z czego? zapytasz pani.
— Oto, z jéj pierwiastku, z ziemnego węgla!
Dosyć, że jeżeli przybędziesz pani kiedy do Gibraltaru, przekonasz się o istotnej prawdzie tego co tu mam zaszczyt oświad-