Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/525

Ta strona została przepisana.

Drogę odbyli przez góry Nedroma. Tam Rolanda oddano Francuzom.
Obietnica którą ten człowiek uczynił swojemu patronowi przez wdzięczność, zrodziła w jego sercu zamiar, w który Roland wówczas dopiero uwierzył, gdy się ujrzał w objęciach rodaków.
Tymczasem nieszczęśliwi oficerowie, przy życiu pozostali coraz sroższéj doznawali niewoli. Coraz ściśléj ich pilnowano i żaden nie mógł się ruszyć ani na krok bez straży.
Nakoniec dozwolono panu de Cognord napisać do rodziny i do jenerała Cavaignac.
Generał Cavaignac odebrał list i odpisał nań. W odpowiedzi téj, pan de Cognord wyczytał iż go mianowano podpułkownikiem i oficerem Legii honorowéj. Wiadomość tę otrzymał w końcu stycznia.
Nakoniec, po ośmnasto miesięcznéj niewoli, jeden koggia (stopień odpowiadający naszemu furryerowi) zaczął wchodzić w układy z podpułkownikiem Courby de Cognord i panem Morin. Polecono mu aby ich zapytał czy pragną okupić swą wolność ceną 12000 duros, czyli 72,000 franków.
Na projekt ten, pułkownik oświadczył, że gdy z własnéj kieszeni tę summę uiścić musi, uważa ją za zbyt wysoką. Koggia odszedł oświadczając panu Courby de Cognord aby się dobrze namyślił, mimo bowiem że jest oficerem wyższego stopnia, może go jednak spotkać los któremu ulegli inni.
Interes ten ciągnął się przez trzy tygodnie; arabowie mniemali ciągle iż pan de Cognord na wszystko przystanie; lecz ten oświadczał zawsze, iż wykupując siebie i towarzyszy, własnemi a nie rządowemi pieniędzmi, może tylko umawiać się o summę odpowiadającą jego majątkowi.