Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/558

Ta strona została przepisana.

Kapitan wrócił na okręt ze swojemi ośmnastu tysiącami franków. W kwandrans późniéj odpływał, bo się lękał aby bej nie pomiarkował się.
Żydzi nie dowiedzieli się nigdy powodu dwóch amr tak przeciwnych sobie, lecz rozumieli, że był to rodzaj nowego podatku który ich wszechmocnemu panu podobało się na nich nałożyć. Ale ten podatek zupełnie do innych niepodobny, pozostawił im miłe wspomnienie, wspomnienie o eleganckim stroju głowy który nosili przez dwadzieścia cztery godzin, i który uważali za daleko dogodniejszy niźli ich żółte lisie czapki, lub czarne turbany.
To téż, po wstąpieniu na tron obecnego beja, a wiadomo że każde wstąpienie na tron jest epoką łask upraszali aby im dozwolono nosić szlafmyce.
Bej nie widział w tem żadnéj niestosowności, ale owszem jako wielki zwolennik postępu, upoważnił ich do tak miłego stroju, który stanowi konieczną i typiczną oznakę europejskiéj cywilizacyi.
Stąd pochodzi owa niesłychana ilość szlafmyc które widziałem na wybrzeżach Guletty.
Dzisiaj już tego upragnionego towaru nie sprowadzają ani z Manilli, ani z Liworno, ani z Gibraltaru, lecz wyrabiają go na drutach starzy turcy.