Żydówka odpowiedziała inném poruszeniem które znaczyło:
— Tak jest w istocie.
La porte spytał o jéj nazwisko i miejsce zamieszkania, poczém przyrzekł wymierzyć sprawiedliwość. Żydówka, jak uważaliśmy odeszła bardzo zadowolona; prosiliśmy więc pana La Porte aby nam wytłómaczył tę pantominę.
Uczynił zadosyć naszemu żądaniu.
Ah! pani, abym godnie opowiedział skargę pięknéj żydówki, potrzebowałbym talentu pani de Sevigne.
Wszak pani czytałaś Biblię? Prawda. Otóż przekonałaś się pani, że dawniéj ilekroć Bóg pragnął znosić się bezpośrednio z ludźmi, zawsze zsyłał aniołów na ziemię. Trzech takich posłańców zaszło raz w pośród łańcuch gór ciągnący się pomiędzy Sodomą a Gomorą. Tam spotkali krajowców, którzy, jak się zdaje, szczególniejsze jakieś musieli im czynić propozycye, gdyż trzéj niebiańscy posłannicy natychmiast ulecieli i spoczęli dopiero u stóp tronu Przedwiecznego Pana, stojąc przed Nim wstydem zarumienieni.
Bóg spytał skąd pochodzą rumieńce, które dostrzega przez pióra ich skrzydeł, któremi nadaremnie zakryć się usiłowali. Aniołowie kłamać nie umieją, opowiedzieli więc naiwnie wyrządzoną sobie zniewagę.
Bóg uczynił jak uczynił La Porte. Aniołowie odpowiedzieli jak odpowiedziała żydówka.
Nazajutrz, ognisty deszcz pochłonął oba miasta przeklęte, ale na nieszczęście wraz z miastem nie pochłonął wszystkich jego mieszkańców. Niektórzy ocaleli, a pokolenie ich, nie wiem jakim sposobem, uwiecznia się na świecie.
Otóż, skoro żyd, pochodzący z plemienia tych niegdyś wygnańców, czyni małżonce swojéj propozycyą podobną jak Gomorejczycy uczynili aniołom, małżonka jego, jako nie mająca
Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/563
Ta strona została przepisana.