Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/616

Ta strona została przepisana.

Rozumie się że ja byłem lekarzem.
Maurytanki nic nie odpowiedziały, a zaniechały wrzasków, co już stanowiło pół wygraną. W parę minut później ujrzeliśmy, jak z za węgła domu spoglądały nas, i to było zupełną wygraną. Widzieliśmy jednak, że wyglądały nakształt ptaków które tylko co usiadły na ziemi i zaledwie skrzydła przytuliły, że więc odlecą za najmniejszem naszem poruszeniem. Staliśmy zatem spokojnie. Giraud usiadł i zaczął zdejmować widok wioski po za którą zdała widać było morze: lazurowy obrus białemi plamkami nakrapiany.
— Ah! pani, pani, jakże kobiety są wszędzie jednakowe! Skoro nasze maurytanki postrzegły że się niby przestaliśmy zajmować niemi, zdawało się że poumierają z chęci zajmowania się nawzajem nami. Powoli zaczęły przybliżać się i nakoniec spojrzały przez ramię Giraud’a. Niezmiernie uradowały się widokiem swojéj wioski zaczynającym już modelować się na papierze. Lecz radość ta śmiechem wybuchła, mówię śmiechem któryby przyniósł zaszczyt kadryllowi gryzetek z ulichy La harpe, skoro ujrzały zakwitającą pod ołówkiem Giraud’a cudowną skałę, skoro ujrzały siebie samych, w dziwnych położeniach przepisem nakazanych, ześlizgujących się po powierzchni; tejże skały.
Dotychczas wszystkie były zasłonięte; lecz powoli pokazało się jedno oko, potem drugie, potem nos, potem usta z perłowemi zębami, wreszcie cała twarz. Trzy z pomiędzy nich były prześliczne. Czwarta mająca już lat trzydzieści, była żółta i słaba, a nogi jéj zdawały się być spuchnięte. Laporte przemówił do niéj po arabsku, a zaraz trzy jéj towarzyszki uciekły, ona sama tylko pozostała.
Biedaczka na prawdę uwierzyła w moję lekarską umiejętność i żądała rady. Wziąłem ją za rękę, którą mi podała bez oporu; dotknąłem pulsu i poznałem że ma febrę. Tymczasem