Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/628

Ta strona została przepisana.

Na chwilę świat mniemał, że na to pytanie odpowiedziały Trebia, Kanny i Trasimena. I tak byłoby rzeczywiście, gdyby Annibal na swojéj drodze nie spotkał był Kapuy.
Świat się omylił; bo Zama dopiero postanowiła o przyszłości.
Przyszłość wyrzekła na korzyść Rzymian.
Powiedzieliśmy wyżéj że Kartago była faktem, Rzym zaś tylko urojeniem.
Dwa więc współzawodniczące ludy, mocno się nienawidziły, tak mocno iż Kartago znikła z powierzchni ziemi.
Płomień przebiegł po niéj; siedm kroć sto tysięcy jéj mieszkańców rozproszyło się, a okropne przekleństwa miotano na każdego ktoby się ośmielił podnieść Kartago z jéj gruzów.
A jednak w 15 lat późniéj, Caius Gracchus usiłował podźwignąć przeklęte miasto; zawiódł tam pewną osadę i przyszły grod z góry już nazwał Junonia. Ale ziemia sama już tam była przeklęta, a najsmutniejsze przepowiednie odwróciły go od tego przedsięwzięcia. Wiatr skruszył dzidę pierwszego żołnierza; trąba powietrzna rozproszyła wnętrzności ofiar leżące już na ołtarzu i wyrzuciła je po za palissady. Nakoniec wilcy zębami te palissady powyrywali i unieśli je do lasów z których wyszli.
Ostatnia ta przepowiednia tém straszniejszą była, że za dni naszych wilka bynajmniej w Afryce nie znają.
We 43 lat późniéj, Marius szukał schronienia na zwaliskach Kartaginy.
A jednak w jakiś czas potem (bo data z pewnością niewiadoma) inna rzymska osada przybyła żądać gościnności u zwalisk które widziały ucieczkę syna Kornelii, które patrzyły na błąkającego się wuja Cezary. Lecz osada ta szanowała przeklęty obręb, i według wszelkiego prawdopodobieństwa, zajęła miejsce od przylądka Kartago do Sidi Rahael.
Tę to drugą Kartaginę we czterysta siedmdziesiąt lat późniéj zdobyć miał Gensik, ów mściciel Annibala, który z kolei, obiegł Rzym i nie spotkał w drodze Kapuy.
Każda Kartago trwać miała ośm wieków.
Kartago punicką zniszczył Scypion Emilian. Kartago rzymską zniszczył Hassan Gassanida. A ta razą zniszczył na dobre, bo nikt więcéj nie pomyślił o jéj wzniesieniu.

Koniec.