Krzyknąłem z radości, otworzyłem drzwiczki, i we dwie sekundy późniéj, Giraud i Desbarolles zasiedli w powozie.
Powracali z przecudownéj podróży, a zawsze pieszo; podróży artystycznéj, w całém znaczeniu tego wyrazu, z kartonem zawieszonym przez plecy, ołówkiem w ręku, ze strzelbą na ramieniu; sypiając gdzie mogli, jedząc co mogli — ale śmiejąc się, śpiewając, rysując po całéj drodze. W Sewilli nauczyli się rysować wesela i uroczystości, przed dwunastą dniami. Zaraz ztąd wybrali się do Madrytu; w ciągu dwónastu dni zrobili sto czterdzieści mil francuzkich drogi, i powrócili.
Przed odejściem z Sewilli, kupili biednego charta. W piérwszych trzech dniach chart ich poprzedzał; czwartego i piątego dnia chart szedł obok nich; nakoniec, szóstego dnia chart pozostał w tyle.
Chart ostatecznie był zmordowany.
Nazajutrz, w chwili odejścia, biedny pies probował stanąć na zesztywniałych nogach; rzecz przechodziła jego siły.
Wtedy Giraud wziął go na ręce, i niósł całe sześć godzin; w sześć godzin trzy minuty po wyjściu, chart żyć przestał na łonie Giraud.
Wykopano mu grób nad rowem. W dniu tym, Giraud i Desbarolles uszli tylko mil dwanaście; ale nazajutrz zrównali się, uszedłszy ośmnaście.
Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/72
Ta strona została przepisana.