artystą znającym najlepiéj miejsce, i odpowiedną przyzwoitość miejscu, w którem się znajduje.
Dosyć ci powiedziéć pani, że kiedy jest na balu Opery, Giraud tłumaczy muzykę Musarda w taki sposób, że aż umiera z radości Napoleon kankanu.
Co się tycze Desbarolla, tego portret trudniéj skreślić, chociaż więcéj jeszcze jest typowy niżeli Giraud. Desbarolles składa się z artysty i wędrownika, ale artysty i wędrownika paryzkiego. Robi pałaszem jak Grisier, kijem jak Faufan. Ta wielorakość ćwiczeń, nie licząc już ołówka i pióra, którym oddaje się w chwilach wolnych, nadała rękom jego nałóg wielorakości gestów, prawie zawsze niszczących. Nadto, Desbarolles jest roztargniony.
Wspomniałem już ci pani o jego roztargnieniu; kiedy Desbarolles stoi, roztargnienie to pociąga za sobą ten tylko skutek, że mu przeszkadza słyszéć co mówią do niego, lub że zapomina o tém co mu powiedziano; i koniec. Ale kiedy Desbarolles siedzi, rzecz przybiera poważniejszą postać: Desbarolles gdzie kolwiek jest, przechodzi bardzo powoli i bardzo prostodusznie od roztargnienia do snu. Dla tego też Desbarolles nauczył się nadać swojemu snowi, zawsze cichemu, zresztą, oddajmy mu tę sprawiedliwość, postać godności, z powodu któréj, wyjąwszy Giraud,
Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/76
Ta strona została przepisana.