pozorem odmowy przysięgi zrzucili sutanny i zamienili kropidła na szpady, sztylety lub pistolety, z całego oraz tłumu kawalerów św. Ludwika, zjawiających się niewiadomo skąd i dekorowanych niewiadomo za co.
Dumouriez nawet żalił się na to w swych pamiętnikach:
„Jakiekolwiek rządy nastąpią po dzisiejszych, trudno będzie przywrócić cześć temu nieszczęśliwemu krzyżowi, tak nim pomiatają“.
W przeciągu dwóch lat, rozdano ich sześć tysięcy.
Trzeba było zacząć od skruszenia zbroi, aby się dostać do króla i królowej.
Basire doniósł Zgromadzeniu, iż gwardja królewska przyjęła z okrzykami radości wieść o porażce przy Tournay i Quiévrain. Gwardja miała nadzieję, iż za trzy dni, Valenciennes zostanie wzięte, a za trzy tygodnie będą obce wojska w Paryżu.
Nadto jeszcze, kawalerzysta owej gwardji, dobry francuz, nazwiskiem Joachim Murat, sądząc, iż się znajduje w prawdziwej gwardji konstytucyjnej, jak jej nazwa oznaczała, podał się do dymisji. Chciano go pozyskać pieniędzmi i posłać do Koblencji.
Gwardja straszną była bronią w ręku monarchji.
Czyż nie poszłaby na rozkaz króla przeciw Zgromadzeniu i opanowawszy Maneż, czy nie wzięłaby do niewoli wszystkich reprezentantów narodu lub nie wymordowała ich od pierwszego do ostatniego?...
Albo czy nie mogłaby uprowadzić króla z Paryża do granicy i powtórzyć ucieczkę do Varennes, która tym razem pewnieby się udała?...
Dnia dwudziestego drugiego maja, to jest w trzy tygodnie po podwójnej porażce przy Turnay i Quiévrain, Pétion, nowy mer Paryża, wyniesiony na tę godność przez protekcję królowej, wyrażając głośno obawy swe, co do możliwej ucieczki króla, prosił go, aby się strzegł, pilnował i podwoił straże w okolicy...
Strzec się i pilnować kogo?... Tego Pétion nie wymienia.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1008
Ta strona została przepisana.