Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1012

Ta strona została przepisana.

— Cóż postanowiono uczynić z żołnierzami gwardji?... zapytała pani Roland.
— Nic.
— Więc ich uwolniono?
— Tak, z warunkiem złożenia niebieskiego munduru.
— To jutro włożą czerwony i zmienią się w szwajcarów.
W istocie następnego dnia ulice Paryża świeciły mnóstwem mundurów czerwonych.
Rozpuszczona gwardja zmieniła ubiór i znajdowała się w Paryżu, wyciągając rękę do obcych, dając im znak, aby przybyli. Gotowi byli otworzyć im bramy.
Roland i Servan nie wiedzieli, co postanowić.
Pani Roland podała papier i pióro panu Servan i rzekła:
— Pisz pan!... Wniosek utworzenia w Paryżu, z powodu, uroczystości czternastego lipca, oddziału złożonego z dwudziestu tysięcy ochotników...
Servan rzucił pióro...
— Nigdy król na to nie pozwoli!... zawołał.
— To też nie do króla, lecz do Zgromadzenia pójdzie ta petycją i wniesioną będzie nie od ministra, lecz od obywatela,.
Servan i Roland zadziwili się jasnością pomysłu.
— O!... zawołał Servan, masz pani słuszność, z taką silą i uchwałą przeciwko księżom mamy króla w ręku!...
— Rozumiecie to dobrze, nieprawdaż?... Księża, to kontrrewolucja w rodzinach i towarzystwie. W credo księża dodali: „Ci, którzy płacą podatki według Konstytucji, będą potępieni“. Pięćdziesiąt księży zostało zamordowanych, domy ich i dobytek zniszczony, pola ogołocone od sześciu miesięcy.
Niech Zgromadzenie wyda natychmiast dekret przeciw buntowniczym księżom. Dokończ twej noty panie Servan, Roland zredaguje uchwałę.
Roland pisał: „Deportacja zagranicę państwa księży buntowniczych, nastąpi w ciągu miesiąca, jeżeli tego zażąda,