zjednoczonych znajdą 19 tysięcy zwolenników. Wierz mi przeto, Najjaśniejszy Panie, że promotorowie dekretu będą przez tenże sam dekret obaleni.
— Gdybym mógł temu wierzyć, byłbym prawie pocieszonymi... zawołał król.
— Dekret, twierdzę, ułożony był z głęboką złośliwością, broniony z zaciętością, przyjęty z zapałem. Gdybyś, Najjaśniejszy Panie, położył nawet swoje veto, zostanie on niemniej wypełnionym. Zamiast 20-stu tysięcy, których będzie można poddać jakimś rozkazom, zbierze się z prowincji w czasie zbliżającej się federacji, 40 tysięcy ludzi, bez dekretu. Ci za jednym zamachem mogą obalić konstytucję, Zgromadzenie i tron. Gdybyśmy byli zwycięzcami a nie zwyciężonymi — dodał Dumouriez zniżając głos — gdybym był miał pretekst do zrobienia Lafayetta główno-dowodzącym i dał mu sto tysięcy ludzi, powiedziałbym ci królu: „Nie przyjmij“. Lecz jesteśmy pobici zewnątrz i wewnątrz i dlatego mówię: „Najjaśniejszy Panie, zgódź się“.
W tej chwili ktoś zapukał lekko do drzwi.
— Wejdź!... powiedział Ludwik XVI.
Był to kamerdyner Thierry.
— Najjaśniejszy Panie, pan Duranthon, minister sprawiedliwości, pragnie mówić z Waszą królewską mością.
— Zobaczno, panie Dumouriez, czego on tam chce ode mnie.
Dumouriez wyszedł.
W tej samej chwili Marja-Antonina ukazała się w gabinecie.
— Najjaśniejszy panie!... rzekła, trzymaj się ostro, ten Dumouriez jest tak jak i inni Jakobinem. Czy nie nakładał czerwonej czapki?...
Co do Lafayetta, wiesz dobrze, iż wolałabym zginąć, niż być uratowaną przez niego.
Posłyszawszy kroki Dumourieza, królowa znikła za kotarą.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1016
Ta strona została przepisana.