Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1072

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIX.
VERGNIAUD MÓWI.

Czas już był wielki, aby się Vergniaud zdecydował.
Niebezpieczeństwo wzrastało wewnątrz i zewnątrz.
Zewnątrz w Ratysbonie rada poselska jednomyślnie odmówiła przyjęcia ambasady Francji.
Anglja, udając sprzymierzeńca Francji, zbroiła się na wielką skalę.
Książę Badeński wprowadził Austrjaków do Kehl, o milę od Strasburga.
We Flandrji było jeszcze gorzej. Luckner, stary wiarus, niedołęga, krzyżował wszystkie plany generała Dumouriez, jedynego człowieka zdolnego, jakiego mogliśmy postawić przeciw nieprzyjacielowi.
Lafayette był przy dworze, a ostatnie jego usiłowania dowiodły Zgromadzeniu, a raczej, Francji, że nie powinna liczyć na niego.
Nakoniec Biron, odważny i dobrej wiary, zrażony pierwszemi niepowodzeniami, pojmował tylko potrzebę wojny odpornej.
Tyle na zewnątrz.
Wewnątrz, Alzacja domagała się głośno broni, ale minister wojny, cały oddany dworowi, ani myślał jej tam posyłać.
Na południu gubernator niższej Langwedocji i Cavenów, kazał szlachcie potwierdzić swą władzę.
Na zachodzie, zwyczajny chłop, Allan Redeler ogłosił po