Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1227

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XLVIII.
DWUDZIESTY PIERWSZY WRZEŚNIA.

Dnia 21-go września, o dwunastej, nim dowiedziano się w Paryżu o odniesionym w przeddzień przez Dumourieza zwycięstwie, które ocaliło Francję, drzwi sali Maneżu się otwarły i weszło powoli, uroczyście siedmiuset czterdziestu dziewięciu członków nowego Zgromadzenia rzucających badawcze na siebie wejrzenie.
Z tych siedmiuset czterdziestu dziewięciu członków, dwustu wchodziło w skład poprzedniego Zgromadzenia.
Konwencja Narodowa została wybrana pod wrażeniem wypadków wrześniowych; można było więc sądzić, że będzie to Zgromadzenie reakcyjne.
Obrano nawet kilku ze szlachty; myśl z gruntu demokratyczna powołała do głosowania służących; niektórzy z nich podali nazwiska swoich panów.
Ogół zresztą tego nowego ciała stanowili mieszczanie: lekarze, adwokaci, profesorowie, księża, literaci, dziennikarze, kupcy. Umysł tej masy był niespokojny i chwiejący się; pięciuset przynajmniej członków nie należało ani do Żyrondystów, ani do Góry; wypadki miały dopiero postanowić jakie miejsce zajmą w Zgromadzeniu.
Ale wszystko to zgodne było w podwójnej nienawiści; w nienawiści przeciwko dniom wrześniowym i przeciwko deputacji Paryża, prawie w całości powstałej z Gminy, która stworzyła te dni straszliwe.
Możnaby powiedzieć, że krew przelana płynęła strumie-