nut znać mnie będzie, tak dobrze, jak dostojny hrabia Prowancji.
— Mów, margrabio — rzekł Ludwik XVI. rzucając wzrokiem na portret Karola Igo, który nie mógł mu zejść z myśli i oczu, — mów, słucham...
— Co Wasza Królewska Mość wiedzieć pragnie?...
— Kto jesteś i co robiłeś?...
— Kto jestem, Najjaśniejszy Panie?... nazwisko moje już to powiedziało: jestem Tomasz Mahi, margrabia de Favras, urodziłem się w Blois 1745 roku, wstąpiłem do muszkieterów mając lat piętnaście i odbyłem kampanję 1761 roku. Zostałem kapitanem, następnie majorem w pułku Belzunce, a następnie pułkownikiem w straży szwajcarskiej hrabiego Prowancji.
— I w tym to stopniu zastałeś mego brata?... — zapytał król.
— Miałem zaszczyt być mu na rok przedtem przedstawionym, Najjaśniejszy Panie.
— Dlaczego opuściłeś pan jego służbę?...
— Opuściłem ją w roku 1775. Najjaśniejszy Panie, bo musiałem udać się do Wiednia, gdzie żonę mą uznano za prawą i jedyną córkę księcia Anhalt-Schanenburg...
— Żona pańska nigdy nie była mi przedstawiona?..
— Nie, Najjaśniejszy Panie, ale w tej chwili ma zaszczyt znajdować się wraz z najstarszym moim synem u królowej.
Ludwik XVI poruszył się niespokojnie, jakby chciał powiedzieć:
— A!... więc i tu znowu królowa?...
Następnie po chwili milczenia, przechadzając się wzdłuż i wszerz pokoju, a ukradkiem na portret Karola I-go spojrzawszy, zapytał:
— A cóż potem?...
— Potem, Najjaśniejszy Panie, to jest trzy lata temu dowodziłem oddziałem w czasie powstania przeciw Statuderom, ale widząc, że zły duch zapanowywa nad Francją, wróciłem do Paryża, aby oddać szpadę i życie na usługi króla.
— I w rzeczy samej, smutne widziałeś pan wypadki, nieprawdaż?...
— Widziałem dzień piąty i szósty października, Najjaśniejszy Panie.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/123
Ta strona została przepisana.