Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1233

Ta strona została przepisana.

denucjacja od Gminy, i wysyłają Manuela, by zmienił decyzję magistratu i pałac zastąpił wieżą. Manuel przybywa, ogląda mieszkanie przeznaczone dla Ludwika XIV i Marji-Antoniny i odchodzi zawstydzony. Wieża była niepodobna do zamieszkania, zajmował ją tylko odźwierny; nie było dostatecznego w niej miejsca; pokoiki były szczupłe. Było w tem więcej fatalizmu, aniżeli haniebnego rozmysłu ze strony sędziów.
Zgromadzenie Narodowe nie targowało się wcale o wydatki na stół króla. Król jadał dużo... nie wymówkę mu bynajmniej czynimy, wszyscy Burbunowie mieli takie usposobienie; ale król jadał zgoła niestosownie. Zajadał z wielkim apetytem, podczas gdy się mordowano w Tulleries i sędziowie wymawiali mu to w procesie, a co gorzej, historja, nieubłagana historja, zapisała mu to w swoich archiwach.
Zgromadzenie Narodowe wyznaczyło pięćkroć sto tysięcy liwiów na stół królewski.
Ludwik XVI miał w Temple trzech służących i trzynastu dworzan na stole. Obiad składał się codziennie z czterech dań, dwóch pieczystych. czterech jarzyn i legumin, trzech kompotów, trzech talerzy owoców i trzech gatunków wina. Tylko król i delfin pijali wino, królowa i księżniczki na wodzie poprzestawały.
Materjalnie zatem nie brakowało nic królowi. Ale czego mu głównie brakowało, to: powietrza, ruchu, słońca i cienia.
Przyzwyczajony do polowań w Compiegne i Rambouillet, do parków Wersalu i Trianon, Ludwik XVI musiał poprzestawać teraz nie na dziedzińcu, nie na ogrodzie, ale na skrawku ziemi, podzielonej na cztery zwiędłe trawniki, mającej kilka drzew nędznych, i ogołoconych z liści przez! wiatry jesienne. Codziennie, o drugiej godzinie, król i jego rodzina przechadzali się tutaj, a właściwie przeprowadzano tam codziennie króla i jego rodzinę.
Królowa była, jak zwykle, sztywna, dumna, wyzywająca; Marja-Antonina umiała w czasach swej wielkości zjedny-