Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1247

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ LI.
PROCES.

Rozpatrywanie procesu królewskiego rozpoczęte zostało dnia 13 listopada.
Saint-Just pierwszy wszedł na trybunę i zażądał śmierci.
— Nie trzeba sądzić króla długo — rzekł — trzeba go zabić!
— Trzeba go zabić; bo niema praw, aby go sądzić, on sam obalił prawo. Trzeba go zabić, jak nieprzyjaciela; tylko obywatele mogą być sądzeni. Ażeby sąd wydać na tyrana, trzeba byłoby go wprzód przerobić na obywatela. Trzeba zabić go, jako winowajcę, schwytanego na gorącym uczynku, z ręką, zbroczoną przez krew; zresztą władza królewska jest zbrodnią wieczną, król jest czemś wbrew naturze; między ludem a królem niema żadnego związku naturalnego.
Tak mówił przez całą godzinę, nie ożywiając się, nie zapalając, głosem astmatycznym, z ruchami pedantycznemi, a przy końcu każdego zdania, odzywało się, jak zgrzyt noża u gilotyny: „Trzeba go zabić”.
Mowa ta sprawiła straszne zamieszanie; żaden z sędziów nie uniknął wrażenia takiego, jak gdyby czuł zimno stali w sercu. Nawet Robespierre się przestraszył, widząc, że jego uczeń, że jego wychowanek tak wybiega naprzód i potrząsa krwawym sztandarem!
Odtąd nietylko proces został rozstrzygnięty, ale i Ludwik