Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1253

Ta strona została przepisana.

służyć. Nie żądam, abyś pan Zawiadamiał Konwencję o mojej ofierze; daleki bowiem jestem od uważania się za tyle znamienitą osobistość, aby się mną zajmowano, że byłem jednak dwa razy wzywany do rady tego:, który był moim panem, w czasie, gdy obowiązki te były upragnione dla każdego, winien mu więc jestem oddać usługę teraz, gdy wiele osób uważa ją za rzecz niebezpieczną.
„Gdybym wiedział inny sposób przesłania mej propozycji, nie śmiałbym was utrudzać.
„Sądziłem też, że na stanowisku jakie zajmujecie, najłatwiej wam będzie przesłać to zawiadomienie pod właściwym adresem.
„Pozostaję z szacunkiem i t. d.

„Malesherbes“.

Nadeszły dwa inne jeszcze żądania równocześnie; jedno od adwokata z Troyes, pana Sourdat, który pisał śmiało: „Zdecydowany jestem bronić Ludwika XVI, bo mam wiarę w jego niewinność!“ drugie od Olimpji de Conges, improwizatorki, która dyktowała swoje komedje, bo, jak mówiono, pisać nie umiała.
Król w braku Targeta, wziął Malesherba i Troncheta; ci zaś, nagleni pośpiechem, przybrali sobie adwokata Deseze.
Dnia 14-go grudnia, oznajmiano Ludwikowi, że będzie mu dozwolone widzieć się ze swymi obrońcami, i że tegoż dnia pan Malesherbes złoży mu wizytę.
Poświęcenie się tego ostatniego rozczuliło monarchę bardzo, jakkolwiek usposobienie czyniło go nieprzystępnym dla wzruszeń tego rodzaju.
Na widok wschodzącego z prostotą siedmdziesięćioletniego starca, serce Ludwika wezbrało, a ramiona jego, które otwierały się tak rzadko, roztwarły się, przyczem więzień cały we łzach zawołał;
— Chodź, mój — drogi panie Malesherbes, chodź, niech cię uściskam!
Przycisnął prawnika do piersi, a uczuciem i mówił dalej: