Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1254

Ta strona została przepisana.

— Wiem z kim mam do czynienia; przygotowany jestem na śmierć i oczekuję jej spokojnie. Takim, jakim mnie widzisz w tej chwili, pójdę na rusztowanie.
Dnia 16-go deputacja przybyła do Temple. Składało ją czterech członków konwencji; Valaze, Cochon, Grandpre i Duprat.
Czterej ci panowie wchodzili także w skład dwudziestu deputowanych, powołanych do zbadania procesu króla.
Przynieśli królowi akt oskarżenia i papiery, dotyczące jego sprawy.
Cały dzień zeszedł na sprawdzaniu dowodów; każdy dowód czytany był przez sekretarza, a po przeczytaniu go Valeze mówił;
— Czy pan to przyznajesz?...
Król odpowiadał „tak“ lub „nie“, i wszystko było skończone.
W kilka dni później ciż sami komisarze powrócili i przeczytali królowi pięćdziesiąt jeden nowych dowodów, które podpisał i oparafował tak samo jak dawniejsze.
Ogółem sto pięćdziesiąt osiem dowodów rzeczowych, których odpisy zostawiono Ludwikowi.
Dnia 26-go król miał po raz drugi stanąć przed kratami Konwencji.
Ponieważ broda mu urosła, zażądał brzytwy, dano mu ją, ale z warunkiem, że ogoli się w obecności czterech municypalistów.
Dnia 25-go, o 11-tj wieczór, zaczął pisać testament.
Testament ten jest tak znany, że jakkolwiek akt to rozrzewniający i chrześcijański, nie powtarzamy go tutaj.