ramont. Ale jakże zamieszkać we troje w tej chatce, bez narażenia się na ludzką obmowę? Pitoux postanowił więc prosić o gościnność przyjaciela swego Dezyderjusza Maniquet; i tej mu zacny haramontczyk udzielił. Pitoux odpłacał mu się różnego rodzaju przemysłem.
Ale to wszystko nie zabezpieczało losu biednej Katarzyny. Pitoux miał dla niej względy przyjacielskie, miłość braterską; ale Katarzyna czuła to dobrze, że kochał ją nie jak brat, ani jak przyjaciel. Mały Izydorek czuł to także. Biedny chłopczyk, który nie znał swego ojca, kochał Ludwika Pitoux, jakby był kochał hrabiego Charny, więcej go może nawet kochał; bo trzeba przyznać, że Pitoux był wielbicielem matki, ale niewolnikiem dziecka. Można by powiedzieć, że ten biegły strategik zrozumiał, iż jeden był tylko sposób pozyskania serca Katarzyny, zapomocą dziecięcia.
Pośpieszmy dodać, że żadna rachuba nie plamiła czystości uczuć Anioła Pitoux. Pozostał on tem czem był, szczerym i przywiązanym chłopcem, a jeżeli zaszła w nim jaka zmiana z dojściem do pełnoletności, to ta chyba, że stał się więcej jeszcze poświęcającym i bardziej niewinnym niż kiedykolwiek. Wszystkie te przymioty wzruszały aż do łez Katarzynę. Czuła, że Pitoiux kochał ją gorąco, aż do uwielbienia, aż do fanatyzmu i mówiła sobie niekiedy, że chciałaby wynagrodzić tak wielką miłość, takie poświęcenie bez granic uczuciem tkliwszem od przyjaźni. Zwolna więc przyszło do tego, że biedna Katarzyna, czując się bez Anioła Pitoux, zupełnie osamotnioną na świecie; rozumiejąc, że gdyby umarła, biedne jej dziecko, znowu bez Pitoux zostałoby samo, zaczęła powoli przyznawać Aniołowi jedyną nagrodę jaka była w jej mocy oddanie mu swej przyjaźni i osoby.
Ponieważ jednak Pitoux, bynajmniej nie w nadziei nagrody tak był oddanym i kochającym, więc też, nie wiedząc o uczuciach Katarzyny, nie przestawał być oddanym jej i zakochanym w niej coraz więcej.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1283
Ta strona została przepisana.