Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/1285

Ta strona została przepisana.

Katarzyna naznaczyła na miesiąc czasu. Po trzech tygodniach, Pitoux w paradnym mundurze poszedł odwiedzić ciotkę Anielę, i oznajmić jej o swym bliskim związku z panną Katarzyną Billot.
Ciotka Aniela spostrzegła zdaleka idącego siostrzeńca i pośpieszyła zamknąć się coprędzej, ale Pitoux nie zawrócił od drzwi niegościnnych i zastukał do nich zlekka.
— Kto tam? — zapytała ciotka Aniela swym najchrapliwszym głosem.
— Ja, twój siostrzeniec, ciotko Anielo.
— Idź sobie, septembrzysto! — powiedziała stara panna.
— Przybyłem, kochana ciotko, aby udzielić ci wiadomości, która ucieszyłaby cię zapewne, ze względu na moje szczęście — ciągnął dalej Pitoux.
— I jakaż to wiadomość, jakobinie?
— Otwórz, to ci powiem.
— Powiedz mi przez drzwi; nie wpuszczam do siebie sankiulotów.
— A więc, cioteczko, żenię się.
Drzwi otwarły się, jak pod zaklęciem.
— I z kimże, nieszczęsny? — zapytała ciotka.
— Z panną Katarzyną Billot.
— Ah, nędznik! ah, niegodziwiec! — zawołała ciotka Aniela — żeni się z upadłą dziewczyną!.. Idź precz, nieszczęsny, przeklinam cię!
I majestatycznym gestem ciotka Aniela wyciągnęła obie swe zżółkłe i wyschnięte ręce na spotkanie siostrzeńca.
— Pojmuje ciocia zapewne, — powiedział Pitoux, że zanadto przyzwyczajony jestem do jej przekleństw, aby to ostatnie więcej mnie miało przejąć, niż inne. Grzeczność nakazywała mi zawiadomić cię o mojem małżeństwie; wypełniłem ją, pozostaje mi więc tylko pożegnać.
Powiedziawszy to, przyłożył po żołniersku rękę do kapelusza trójgraniastego, skłonił się pannie Anieli i poszedł w swoją drogę.