Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/13

Ta strona została przepisana.

to Prosper Verrieres, a ta rybaczka — to książę d‘Aiguillon.
Dosłyszawszy nazwisko, rybaczka zadrżała i obejrzała się jednocześnie z dwoma mężczyznami.
Wszyscy troje zrobili ruch, jakby chcieli powstać z krzeseł, dla okazania swego uszanowania. Ale nieznajomy położył palec na ustach i przeszedł obok nich spokojnie.
Gamain udał się za nim, sądząc, że mu się śni to wszystko.
Przy drzwiach potrącił go ktoś, zdający się uciekać, przed ludźmi, krzyczącym:
— Kędziernik królowej!... kędziernik królowej!...
Pośród tych ludzi biegnących i krzyczących, byli dwaj, którzy nieśli głowy, zasadzone na pikach.
Były to głowy dwóch nieszczęśliwych ze straży przybocznej: Vauricourt’a i Deshuttes‘a, odcięte od szyi i na ostrza pik zatknięte.
Głowy te należały do oddaiału goniącego na nieszczęliwym: do oddziału, który potrącił Gamaina.
— A!... to pan Leonard, rzekł tenże.
Cicho!... — zawołał kędziernik wpadając do karczmy.
— Czego oni chcą od niego?... — zapytał ślusarz nieznajomego.
— Kto ich tam wie?... odpowiedział tenże, może chcą, ażeby uczesał głowy tych biedaków.
I zmieszał się z tłumem, porzucając Gamaina, z którego musiał zapewne wydobyć wszystko co chciał.