Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/133

Ta strona została przepisana.

sposobu widzenia, mówisz, jakbyś był zwyczajnym oficerem i nieżonatym; ale nie zapominaj, że w dniu niebezpieczeństwa masz ważne przy nas zadanie, i że masz żonę. Co zrobisz z hrabiną w twojej facjatce?
— Najjaśniejszy Partie — odpowiedział Charny z odcieniem smutku, który król, mało podobnym uczuciom przystępny, zauważył — nie sądzę, aby pani de Charny czyniła mi zaszczyt dzielenia mej siedziby: wielkiej czy małej.
— Ależ wkońcu, panie hrabio, pani de Charny jest przyjaciółką królowej; królowa bez niej obejść się nie może — gdy więc pani de Charny przybędzie do pałacu, gdzie mieszkać będzie?
— Najjaśniejszy Panie, bez wyraźnego rozkazu Waszej Królewskiej Mości, pani de Charny nie wróci tutaj.
— Niepodobna!
Charny skłonił się z uszanowaniem.
— Niech Wasza Królewska Mość wybaczy, rzekł, ale jestem pewny tego, co mówię.
— Dziwi mnie to mniej, niżbyś mógł przypuszczać, kochany hrabio; bo spostrzegłem istotnie pewne oziębienie pomiędzy królową, a jej przyjaciółką.
— W rzeczy samej, Wasza Królewska Mość raczyła dobrze zauważyć.
— Kobiece dąsy!... spróbujemy naprawić to wszystko. Tymczasem jednak, mimo wiedzy, tyranizują cię, kochany hrabio!
— Jakto, Najjaśniejszy Panie?
— Zmuszają cię mieszkać w Tuillerier, kiedy hrabina... gdzie mieszka... hrabio?
— Przy ulicy Coq-Héron, Najjaśniejszy Panie.
— Pytam się, dla zwyczaju, jaki mają królowie, a powtóre, dla dowiedzenia się adresu hrabiny; bo nieznając Paryża, nie wiem nawet, czy ulica Coq-Héron bardzo stąd jest oddalona?
— Nie, Najjaśniejszy Panie.
— Tem lepiej; teraz rozumiem, Tuilleries jest twem tymczasowem tylko mieszkaniem.
— Pokój mój w Tuilleries, rzekł Charny z tą samą melancholją w głosie, nie jest tymczasowem, ale stałem mojem mieszkaniem, i tu każdej godziny w dzień lub w nocy, jestem na usługi Waszej Królewskiej Mości.