Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/137

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXI.
KRÓL ZAJMUJE SIĘ SPRAWAMI PAŃSTWA.

Jakkolwiek król był zaledwie dwa tygodnie w Tuilleries, dwa pokoje jego apartamentu, kuźnia i gabinet najzupełniej były umeblowane.
Wejdziemy do gabinetu za Charnym. Stoi on obok biurka, przy którem król usiadł.
Charny czekał pełen uszanowania, aż król do niego przemówi.
Ale król, jakkolwiek obiecywał wynurzenia, czuł snąć jakieś zakłopotanie. Wreszcie rzekł:
— Panie de Charny, zauważyłem, że w nocy 5-go października, umieściłeś swego brata na straży przy królowej, a sam przy mnie pozostałeś... To mi podało myśl, że jeżeli będę kiedy miał do powierzenia misję tajemniczą, trudną i niebezpieczną, powierzę ją jako francuz, twej prawości, jako przyjaciel, twemu sercu.
— Oh! Najjaśniejszy Panie!... — zawołał Charny, — jakkolwiek wysoko król mnie podnosi, nie może ze mnie zrobić więcej, nad wiernego i wdzięcznego poddanego.
— Panie de Charny, jesteś poważnym człowiekiem, chociaż masz trzydzieści sześć lat dopiero; wypadki ubiegłe nie przeszły bez wrażenia po twym umyśle... Chcę więc wiedzieć, panie de Charny, cobyś uczynił w chwili niespokojnej, pomiędzy dwiema zawieruchami, aby zatrzeć ślady przeszłej a zażegnać przyszłą burzę?
— Najjaśniejszy Panie, gdybym miał zaszczyt i nieszczęście być królem, przypomniałbym sobie krzyki ludu w czasie mej podróży do Wersalu i prawą rękę podałbym panu de Lafayette, a lewą panu de Mirabeau. Po tych dwóch ludziach wielebym się spodziewał.