Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/147

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXIV.
BEZ MĘŻA. — BEZ KOCHANKA.

Jakkolwiek królowa sama hrabinę przyzwala, jakkolwiek czekała na nią, jednakże posłyszawszy oznajmienie Webera, zadrżała na całem ciele.
Oparta o stół, wyciągnęła Marja-Antonina rękę ku dawnej przyjaciółce.
— Witaj, rzekła, Andreo, dziś jak zawsze pożądana!..
Silna i na wszystko przygotowana, Andrea, zadrżała z kolei.
— Czy potrzebuję mówić Waszej królewskiej mości, że gdybyś zawsze tak się do mnie odzywała, nie potrzebowałabyś posyłać za mną tak daleko?...
Królowa skorzystała z tego początku:
— Niestety!... — odpowiedziała, powinnabyś wiedzieć znowu, ty piękna, czysta, niewinna Andreo, że ja prosiłam o ratunek, i że ty tak mi go wspaniałomyślnie ofiarowałaś...
— Królowa, rzekła Andrea... — mówi o tem, o czem ja zapomniałam, i sądziłam, że ona nie pamięta także.
— Odpowiedź to surowa, Andreo — powiedziała królowa, a jednakże zasługuję na nią; prawda, że będąc szczęśliwą zapomniałam o twem poświęceniu. Posądziłaś mnie o niewdzięczność Andreo, a była to niemoc jedynie.
— Miałabym prawo oskarżać was, Najjaśniejsza Pani, rzekła Andrea, gdyby kiedy królowa odmówiła memu życzeniu lub prośbie, ale jakże Wasza królewska mość chce, żebym się skarżyła, kiedym nie prosiła o nic nigdy?
— Andreo! Andreo! zapominasz, w jak strasznej pocieszałaś mnie okoliczności!
— Najjaśniejsza Pani, rzekła, gdyby Wasza królew-