— Tak więc, rzekła, nie uczynisz nic, aby do siebie pana de Charny przyciągnąć?
— Nie, Najjaśniejsza Pani. a przynajmniej nic więcej niż dotąd.
— Nie powiesz mu, nie dasz uczuć, że go kochasz?
— Chyba, gdyby mi sam powiedział, że mnie kocha, Najjaśniejsza Pani.
— A jeżeli ci powie, że cię kocha, powiesz mu o swej miłości, przysięgasz mi...
— Najjaśniejsza Pani, przerwała królowej Andrea — czy mnie jeszcze o co zapytasz, czy masz mi wydać jakie rozkazy?
— Nie, nie, dziękuję. Chciałam wrócić ci moją przyjaźń, ale mi odmawiasz. Bądź zdrowa, Andreo, przyjmij chociaż wdzięczność moją.
Andrea ruchem ręki odepchnąwszy to uczucie, a oddawszy zimny, lecz głęboki ukłon, wyszła powoli i w milczeniu, jak zjawisko.
Królowa przyzwała Webera.
— Weberze, uprzedź damy moje, że położę się sama że jestem zmęczona i cierpiąca i że chcę spać jutro do dziesiątej. Pierwszą i jedyną osobą, którą przyjmę, będzie doktor Gilbert.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/151
Ta strona została przepisana.