Gilbert przeczytał szybko bilet wręczony sobie przez Mirabeau, odczytał go wolniej po raz drugi, schował do kieszeni i zawoławszy fiakra, kazał się wieźć do Tuilleries.
Zastał tu wszystkie kraty i podwoje zamknięte, straże rozstawione z rozkazu pana de Lafayette. Ten dowiedziawszy się o zaburzeniu w Paryżu, pomyślał o bezpieczeństwie króla i królowej, a potem udał się na miejsce wypadku.
Gilbert dał się poznać odźwiernemu od ulicy, de l’Echelle i wszedł do wnętrza.
Spostrzegła go pani Campan, a mając rozkaz od królowej, wyszła naprzeciw niego i wprowadziła natychmiast. Weber z rozkazu Marji Antoniny wrócił na plac, by zbierać wiadomości.
Na widok Gilberta, królowa krzyknęła.
Ubranie i żabot doktora podarte zostały w walce podjętej dla ocalenia nieszczęśliwego François, a kilka kropel krwi zwilżało jego koszulę.
— Najjaśniejsza Pani, rzekł, przepraszam Waszą królewską mość, że tak się jej przedstawić ośmielam; ale mimo mej woli i tak już długo czekać na siebie pozwoliłem...
— A ten nieszczęśliwy, panie Gilbercie?...
— Nie żyje, Najjaśniejsza Pani!... zamordowano go, poszarpano w kawałki...
— Byłże winny przynajmniej?...
— Był niewinny, Najjaśniejsza Pani.
— O!... panie, oto owoce waszej rewolucji. Pomordo-
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/158
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXVI.
KORZYŚĆ JAKĄ MIEĆ MOŻNA Z UCIĘTEJ GŁOWY.