Z trudnością zaprowadzono spokój.
Jeden z obecnych zawołał strasznym głosem basowym:
— Żądam aby go pocięto na kawałki i posłano po jednym do każdego kantonu!
Mimo oskarżeń, mimo ogólnej nienawiści, Bezenvala uwolniono jednakże.
Oburzony tem podwójnem przebaczeniem jeden ze słuchaczy, napisał cztery wiersze na kawałku papieru, zwinął w gałkę i posłał prezesowi.
Prezes podniósł papier, rozwinął go i przeczytał czterowiersz następujący:
Magistrats qui lavez Augeard,
Qui lavez Bezeaval, qui laveriez la peste,
Vous etes du papier brouillard:
Vous enlevez la tache, et la tache vous reste[1].
Czterowiersz był podpisany. To nie wszystko jeszcze, prezes odwrócił się szukając autora.
Autor stał na ławce i wyzywał wzrokiem prezesa.
Ale prezes spuścił oczy.
Nie śmiano aresztować autora.
Był nim Kamil Desmoulins, agitator z Palais-Royal.
Jeden też z tych, którzy prędzej z tłumu, wychodzili, człowiek w ubiorze prostego mieszczanina, położył rękę na ramieniu swego sąsiada, który zdawał się należeć do wyższej klasy społeczeństwa i powiedział:
— Cóż, panie doktorze Gilbercie, co myślisz o tych dwóch uwolnionych?
Ten, do którego to się stosowało zadrżał, popatrzał na mówiącego, a poznawszy głos i twarz, odrzekł:
— Nie, mnie, ale ciebie mistrzu, trzebaby się o to spytać; ty znasz teraźniejszość, przeszłość i przyszłości...
— No, to ja myślę, że po uwolnieniu tych dwóch winowajców prawdziwych, wypada powiedzieć: „Biada niewinnemu który będzie trzecim“.
— A dlaczego sądzisz, że niewinny będzie trzecim —
- ↑ Sędziowie, którzy oczyszczacie Augearda,
Którzy oczyszczacie Bezenvala, i oczyścilibyście dżumę.
Wy jesteście bibułą:
Zdejmujcie plamę, plama zostaje na was.