Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/181

Ta strona została przepisana.

także i wielkich występków! Gilbercie, ty i kilku innych rozumnych ludzi zużyjecie się na zrobienie Mirabeau ministrem, — to jest tem, czem był pan Turgot, niedołęga; pan Necker pedant, pan de Calonne, zarozumialec, pan de Brienne biskup — ateusz; a Mirabeau nie będzie ministrem, dlatego, że ma długów sto tysięcy franków, któreby zapłacone były, gdyby był synem prostego zagrodnika, dlatego, że skazany został na śmierć za porwanie żony staremu głupcowi, która w końcu odebrała sobie życie, dla jakiegoś gładkiego kapitana! O jakaż to jest komedja, ta tragedja ludzka, i jakżebym płakał nad nią, gdybym się śmiać nie postanowili.
— Jakaż więc stąd przepowiednia? — spytał Gilbert, który aprobując umysłową wycieczkę Cagliostra w krainę wyobraźni, niepokoił się tylko zakończeniem.
— Powiadam ci, — rzekł Cagliostro tonem proroka jemu tylko właściwym, — powiadam ci, że Mirabeau, człowiek genjalny, mąż stanu, wielki mówca, zużyje całe swe życie i dojdzie do grobu nie będąc tem, czem każdy być może, ministrem. O! piękna to protekcja, mierność, kochany Gilbercie!.
— Ależ wkońcu, powiedział doktór, czy król temu przeciwny?
— Gdzie tam! trzebaby porozmawiać z królową, której dał prawie słowo swoje. Wiesz, że polityka króla zasadza się na wyrazie prawie: jest on prawie konstytucyjnym, prawie filozofem, prawie popularnym, a nawet prawie przebiegłym, kiedy mu coś najstarszy brat doradza. Idź jutro na Zgromadzenie, kochany doktorze, a zobaczysz, co się tam dziać będzie.
— Nie mógłbyś mi tego naprzód powiedzieć?
— Nie doznałbyś miłej niespodzianki.
— Czekać do jutra to bardzo długo!
— Zrób zatem coś lepszego. Teraz piąta; za godzinę otwierają klub Jakobinów... Nocne to ptaki, panowie Jakobini. — Czy jesteś stowarzyszonym?
— Nie. Kamil Desmoulins i Danton, zapisali mnie do Kordelierów.
— A więc, jak mówiłem, klub Jakobinów za godzinę otwierają. Bardzo to piękne stowarzyszenie i nie będziesz w niem obcy; bądź spokojny. Zjemy razem obiad; po obiedzie wziąwszy fiakra pojedziemy na ulicę św. Honorjusza,