Lafayette chciał wywrzeć maleńką zemstę, i pochwycił sposobność.
— Żałuję bardzo, Najjaśniejsza Pani — rzekł, iż Wasza królewska mość nie była obecna wczoraj na Zgromadzeniu! Była tam scena wzruszająca, któraby z pewnością serce wasze rozrzewniła: starzec, który przyszedł podziękować za szczęście Zgromadzeniu i królowi, bo Zgromadzenie nic nie może bez sankcji królewskiej...
— Starzec? — zapytała królowa roztargniona.
— Tak jest, ale co za starzec! dziekan ludności, wieśniak z Jura, mający lat sto dwadzieścia, przyprowadzony przez pięć pokoleń potomków, stanął przed kratkami Zgromadzenia, by mu podziękować za uchwały z 4-go września. Czy rozumie Wasza królewska mość? Człowiek, który był poddanym pół wieku pod Ludwikiem XIV, a siedemdziesiąt lat po nim!
— Cóż na rzecz tego człowieka uczyniło Zgromadzenie?
— Powstało w całym komplecie, a jego zmusiło, ażeby usiadł i nakrył głowę.
— A! — powiedziała królowa tonem, sobie tylko właściwym — musiało to być istotnie bardzo czułe, i żałuję, żem tam nie była. Wiesz, generale, lepiej niż ktobądź, dodała z uśmiechem, że niezawsze tam jestem, gdzie chcę.
Generał uczynił ruch taki, jakby miał coś do powiedzenia, ale królowa mówiła dalej, nie dając mu odpowiedzieć:
— Byłam tu, przyjmowałam wdowę François, po tym nieszczęśliwym piekarzu Zgromadzenia, którego Zgromadzenie pozwoliło zabić przed swemi drzwiami. Cóż tego dnia czyniło Zgromadzenie, panie generale?
— Najjaśniejsza Pani... — odpowiedział generał, mówicie o nieszczęściu, które najmocniej zasmuciło przedstawicieli Francji. Zgromadzenie nie mogło uprzedzić morderstwa, ukarało przynajmniej morderców.
— Tak, ale kara ta, przysięgam ci, generale, nie pocieszyła nieszczęśliwej kobiety; o mało nie straciła zmysłów, i powiadają, że urodzi dziecię nieżywe. Jeżeli dziecko żyć będzie, przyrzekłam być jego chrzestną matką, a iżby lud wiedział, że nie jestem tak, jak powiadają, nieczułą na nieszczęścia wydarzające się ludowi, proszę cię, generale, jeżeli w tem niema nic przeciwnego, ażeby chrzest odbył się w kościele w Notre-Dame.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/202
Ta strona została przepisana.