Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/208

Ta strona została przepisana.

— Nie, to poprostu zamek sekretny, otwierający się z dwóch stron; ale zdaje mi się, że przeceniłem swe siły. Ha! gdybym to miał jeszcze mojego Gamaina, który uważa się za mistrza nad mistrzami!
— Czyż on umarł Najjaśniejszy Panie? — zapytał hrabia de Bouillé.
— Nie — odpowiedział król, rzucając na młodzieńca wzrokiem zdającym się mówić: „Rozumiej półsłówka“; — nie, mieszka w Wersalu, na ulicy Wodozbiorów. Poczciwy człowiek nie śmie odwiedzić mnie w Tuilleries.
— Dlaczegóż to, Najjaśniejszy Panie? — zapytał Lafayette.
— Z obawy zapewne, ażeby się nie skompromitował. Król Francji jest bardzo kompromitującym dzisiaj, mój generale, dowodem, że wszyscy moi przyjaciele siedzą w Londynie, w Koblencji albo w Turynie. Jednakże, mój generale, mówił dalej król, jeżeli nie uważasz w tem nic niestosownego ażeby przyszedł z czeladnikiem mi tu pomagać, to poślę po niego kiedy...
— Najjaśniejszy Panie, odparł żywo Lafayette, Wasza królewska mość wie o tem, że wolno mu posłać po kogo zechce i widzieć z kim się podoba.
— Tak, ale pod warunkiem, że twoja warta obmaca go jak celnicy. A mój biedny Gamain miałby się za zgubionego gdyby mu szkatułkę z narzędziami wzięto za tornister a piłki za sztylety.
— Najjaśniejszy Panie, nie wiem doprawdy jak mam się wytłumaczyć Waszej królewskiej mości, ale ja przed Paryżem, przed Francją, przed Europą, odpowiadam za życie króla, i nie mogę przedsiębrać dosyć ostrożności, aby drogie życie ocalało. Co się tyczy tego poczciwego człowieka, król może sam wydać rozkazy, jakie mu się podoba.
— To dobrze. Dziękuję ci, panie Lafayette. Ale niema nic pilnego: będę potrzebował za jakie osiem albo dziesięć dni dopiero; dodał rzucając wzrok w stronę pana de Bouillé, ażeby przyszedł z czeladnikiem. Uprzedzę go przez mojego pokojowego Dureya, który jest jego przyjacielem.
— I dość mu się będzie przedstawić, Najjaśniejszy Panie, ażeby dostać się do króla; nazwisko jego za glejt posłuży. Niech mnie Bóg uchowa, Najjaśniejszy Panie, od reputacji dozorcy, odźwiernego, klucznika, jaką mi ro-