Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/268

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XLI.
WIECZÓR W PAWILONIE FLORY.

Wieczorem tegoż samego dnia, to jest dwudziestego czwartego grudnia, w wigilję Bożego Narodzenia, było przyjęcie w pawilonie Flory.
Ponieważ królowa nie chciała przyjmować u siebie, więc pani de Lamballe za nią przyjmowała i czyniła honory aż do przybycia królowej.
Po przybyciu królowej, wszystko właściwy bieg przybierało, tak, jak gdyby wieczór odbywał się w pawilonie Marsan, nie zaś w pawilonie Flory.
Zrana właśnie młody baron Izydor de Charny powrócił z Turynu, i zaraz za powrotem powołany zastał masamprzód do króla a następnie do królowej.
I tu i tam zastał nader życzliwe przyjęcie; u królowej zwłaszcza, dwa powody życzliwość tę uwydatniały.
Nasamprzód, Izydor był bratem Oliviera, w nieobecności którego wielką było dla królowej przyjemnością oglądać brata.
Następnie, Izydor przyniósł od hrabiego d‘Artois i od księcia de Conti słowa, zgadzające się najzupełniej z temi, które jej własne podsuwało serce.
Książęta zalecali królowej projekty pana de Favras, prosili ją, ażeby korzystała z poświęcenia się tego dzielnego szlachcica i umknęła z Paryża do Turynu.
Charny zobowiązany był nadto do wyrażenia w imieniu książąt panu Favrasowi współczucia, jakie mają dla jego projektu, i życzeń, ażeby mu się powiodło.
Królowa zatrzymała u siebie Izydora całą godzinę, zaprosiła go na wieczór do pani de Lamballe, i póty mu