Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/272

Ta strona została przepisana.

vras, i mam do Waszej królewskiej mości zlecenie nader ważne.
— Droga siostro — odezwał się pod ten czas hrabia Prowancji, — król życzy sobie, ażebyśmy złożyli wista we czworo; my z królem we dwóch łączymy się przeciwko tobie, a król tobie pozostawia wybór swojego partnera.
— A więc — rzekła królowa, dorozumiewając się, że ten wist będzie tylko pozorem, — jam wybór już uczyniła. Panie baronie Charny, należysz do naszej gry, a grając dasz nam wiadomości z Turynu.
— A?... przybywasz z Turynu, baronie?... — rzekł hrabia Prowancji.
— Tak jest, Wasza książęca wysokość, a powróciwszy z Turynu przeszedłem przez plac królewski, gdziem widział się z człowiekiem wielce poświęconym królowi, królowej i Waszej książęcej wysokości.
Monsieur zaczerwienił się, kaszlnął i odszedł.
Był to człowiek cały w korowodach i ostrożnościach: niepokoił go więc ten młody umysł, prosty i wyraźny.
Rzucił spojrzenie panu de Chatre, a ten zbliżył się doń, otrzymał rozkaz cichy i wyszedł.
Przez ten czas król kłaniał się i odbierał hołdy panów i pań, niezbyt licznych, które wciąż jeszcze nawiedzały Tuilleries.
Królowa wzięła go pod rękę i poprowadziła do gry.
Podszedł do stołu, szukał oczyma czwartego gracza i zobaczył Izydora.
— Aha! panie baronie — rzekł — w nieobecności twego brata, ty będziesz nam za czwartego; nie można go było lepiej zastąpić; witam cię uprzejmie.
I dał znak królowej ażeby usiadła, usiadł przy niej, a po nim Monsieur.
Królowa z kolei zaprosiła znakiem Izydora, który zajął miejsce ostatni.
Pani Elżbieta uklękła na kozetce, za królem, i obie ręce wsparła na fotelu.
Zrobiono kilka turów wistowych, nie wymawiając nic więcej, prócz wyrazów technicznych.
W ciągu gry jednak, i uważając, że wszyscy przez uszanowanie oddalają się od stołu królewskiego:
— Bracie — odezwała się królowa do hrabiego Pro-