Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/298

Ta strona została przepisana.

Szmer niedowierzania przeszedł po słuchaczach; ale jedno spojrzenie Baillego powściągnęło ów szmer, tak, że Monsieur mógł pozostać w wątpliwości, czy szmer ten był na jego korzyść lub niekorzyść.
I mówił dalej:
— Pozbawiony od kilku miesięcy dochodów, niespokojny o znaczne wypłaty, jakie mnie czekają w styczniu, pragnąłem uczynić zadosyć moim zobowiązaniom, bez obciążania skarbu publicznego. Postanowiłem więc zaciągnąć pożyczkę. Przed dwoma tygodniami pan de la Chatre wskazał mi margrabiego de Favras, jako mogącego otrzymać taką pożyczkę od bankiera z Genui. Podpisałem więc oblig na dwa miljony, czyli na sumę potrzebną dla zadosyć uczynienia zobowiązaniom z początkiem roku, oraz dla opłacenia pensji mojego domu. Ponieważ to interes czysto finansowy, poleciłem memu intendentowi, ażeby się nim zajmował. Z margrabią de Favras nie widziałem się, nie pisałem do niego wcale, nie miałem z nim żadnego osobistego zetknięcia; i to wreszcie, co uczynił, jest mi zgoła nieznane.[1]
Śmiech wychodzący z szeregów publiczności dowodził, że nie wszyscy usposobieni byli wierzyć na słowo dziwnemu zapewnieniu księcia, że nie widząc pośrednika, powierzył mu oblig dwu-miljonowy.
Monsieur zaczerwienił się i chcąc zapewne prędzej zakończyć fałszywe położenie, jakie sobie wytworzył, dodał żywo:
— Jednakże, panowie, dowiedziałem się wczoraj, że rozrzucano w stolicy nader szeroko papier brzmiący w tych słowach...
I Monsieur odczytał — co było rzeczą zgoła niepotrzebną, bo każdy go miał w ręku lub w pamięci — biuletyn, któryśmy zacytowali wyżej.

Na te słowa: „Monsieur, brat królewski stał na czele“, wszyscy członkowie Gminy uchylili głowy.

  1. Jestto zeznanie hrabiego Prowancji. który w 25 lat potem panował jako król Francuzów pod imieniem Ludwika XVII. — P. R.