sformułowano ją naprędce; najpierwszy, prezes Zgromadzenia ozwał się w te słowa:
— Przysięgam być wiernym narodowi, prawu i królowi, i przysięgam podtrzymywać całą moją siłą konstytucję uchwaloną przez Zgromadzenie Narodowe, a zatwierdzoną przez króla.
I wszyscy członkowie Zgromadzenia, wyjąwszy jednego, podnieśli ręce, i każdy z kolei powtórzył: „Przysięgam!...“
Dziesięć dni następnych po tym szczęśliwym objawie, który wrócił radość Zgromadzeniu, spokój Paryżowi, spoczynek Francji, upłynęły na uroczystościach, balach, iluminacjach.
Na wszystkie strony słyszano tylko przysięgi: przysięgano na Gréve. w Ratuszu, w kościołach, na ulicach, na rynkach; stawiano ołtarze ojczyźnie, prowadzano do nich studentów, i studenci przysięgali tak jakby już byli ludźmi, i jakby wiedzieli, co to jest przysięga.
Zgromadzenie zarządziło Te Deum, na które udało się w pełni; przy ołtarzu, w obliczu Boga, ponowiono już wykonana przysięgę.
Tylko król nie poszedł do Notre Dame, a tem samem nie przysięgał.
Zauważono jego nieobecność, ale wszyscy byli tak uradowani, tak ufni, że poprzestali na pierwszym lepszym pretekście. jaki mu się podać podobało.
— Czemuż to ty nie byłeś na Te Deum?... czemuż to nie przysięgałeś na ołtarzu tak jak inni?... — zapytała ironicnie królowa.
— Bo skłamać mogę — odparł Ludwik XVI, — ale nie mogę krzywoprzysięgać.
Królowa odetchnęła.
Aż dotąd, równo z innymi wierzyła w dobrą wiarę króla.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/302
Ta strona została przepisana.