Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/328

Ta strona została przepisana.

— Tak, mości książę... był to, dalipan, godny szlachcic.
— Jestem twojego zdania, mój drogi — wyrzekł Jego królewska wysokość, — to też przy deserze wypijemy kieliszek Konstancjeńskiego za jego zdrowie. Do stołu, panowie!
W tej chwili podwoje się otworzyły i dostojni biesiadnicy przeszli z salonu do jadalni.