Rojaliści ganić mnie będą, że nie zniosłam wszystkiego, byle okazać współczucie dla tej nieszczęsnej rodziny; rewolucjoniści oburzeni będą, że mi ją przedstawiono za mojem pozwoleniem.
O!... panie hrabio — dodała Marja Antonina, potrząsając głowa — musi zginać, kto ma przeciwko sobie ludzi genjalnych, a za sobą ludzi z pewnością szanownych, ale nie mających wyobrażenia o położeniu naszem.
Królowa westchnęła i podniosła rękę do oczu.
— Najjaśniejsza Pani!... — odezwał się Mirabeau, — dotknięty nie ukrywającą się przed nim tą wielką niedolą, — jeżeli Wasza królewska mość mówisz o przeciwnikach, spodziewam się, że nie masz mnie na myśli. Wyznawałem ja zasady monarchiczne, nawet wtedy, kiedy nie widziałem na dworze nic, prócz jego słabości, i kiedy nie znałem ani duszy ani myśli dostojnej córy Marji Teresy. Walczyłem o prawa tronu, a budziłem tylko nieufność, walczyłem o nie chociaż wszystkie działania moje złośliwie jak zasadzki przedstawiane były. Służyłem królowi, chociaż widziałem dobrze, że od tego króla, sprawiedliwego, ale zwodzonego, nie mogę oczekiwać ani dobrodziejstwa ani nagrody.
Cóż uczynię teraz. Najjaśniejsza Pani, kiedy ufność podnosi moją odwagę, i kiedy wdzięczność, jaką budzi we mnie przyjęcie doznane od Waszej królewskiej mości, zasady moje zamienia na obowiązek?... Późno jest, wiem o tem, Najjaśniejsza Pani, bardzo późno — dodał Mirabeau, z kolei potrząsając głową; — monarchja, proponując mi, ażebym ją ocalił, proponuje mi może, abym zginął z nią razem!... Gdybym się był namyślił, może dla zaszczytu tej audjencji wybrałbym inną chwilę niż ta, w której Jego Królewska Mość wydał Izbie sławną księgę czerwoną, to jest honor swych przyjaciół.
— O!... panie!... — zawołała królowa — czyż uważacie króla za wspólnika tej zdrady, czy nie wiecie, jak się to stało?... Księga czerwona, o którą się dopominano u króla, wydaną przezeń została pod warunkiem, że komitet zachowa ją w tajemnicy; komitet tymczasem kazał ją wydrukować; jest to uchybienie komitetu względem króla, ale nie zdrada króla względem jego przyjaciół.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/333
Ta strona została przepisana.