Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/339

Ta strona została przepisana.

Billot łamał głowę nad przypuszczeniami, skąd mógł powstać ten z jego córka wypadek.
Przypuszczenia wyrażały się ciągłemi pytaniami, zwracanemi do Pitoux, na które ten dyplomatycznie odpowiadał: „Nie wiem“.
Miał wielka zasługę Pitoux odpowiadając „nie wiem“, bo Katarzyna, jak sobie przypominamy, była tak okrutnie szczera. że mu wyznała wszystko, Pitoux zatem wiedział.
Wiedział, że z powodu boleści spowodowanej odjazdem Izydora, Katarzyna zemdlała na miejscu, gdzie ją znalazł.
Ale tego nie powiedziałby Billotowi za żadne skarby świata, bo zdjęła go wielka litość dla Katarzyny.
Pitoux kochał Katarzynę, podziwiał ją zwłaszcza. Widzieliśmy we właściwym czasie i miejscu, ile ta miłość i ten podziw, źle ocenione, a przedewszystkiem źle wynagrodzone, sprowadziły cierpień do serca, a uniesień do umysłu siostrzeńca starej panny Anieli.
Uniesienia te, jakkolwiek egzaltowane, cierpienia te, jakkolwiek dotkliwe, zacieśniały mu coprawda żołądek do tego stopnia, że nieraz na godzinę lub dwie odkładał śniadanie lub obiad — nigdy jednak nie dochodził aż do stanu osłabienia i mdłości.
Pitoux zatem przy swem nawyknieniu do rozumowania na zasadach logiki, tak sobie dowodził:
— Jeżeli panna Katarzyna kocha pana Izydora aż do zemdlenia przy jego odjeździe, to znaczy, że ona go kocha więcej niż ja ją, skoro nie zemdlałem nigdy, gdym się z nią rozstawał.
— Jeżeli go kocha więcej niżeli ja ją, więc cierpieć musi więcej niżeli ja cierpię, a zatem cierpi bardzo.
Stąd przeszedł do konkluzji, tem logiczniejszej, że jak wszelka dobra konkluzja, wiązała się ze zdaniem poprzednio wygłoszonem:
— Rzeczywiście zatem ona cierpi więcej niż ja, ponieważ ona mdleje, kiedy ja nie mdleje.
To uczyniło go niemym wobec Billota. Milczenie zaś jego wzmagało niepokoje ojca, które się uwydatniały coraz częst-