kich trzydziestu trzech mundurów i trzydziestu trzech par spodni za dwadzieścia pięć luidorów, to porozumie się z panem Bligny, współzawodnikiem w kunszcie pana Delauroy, któremu oddał pierwszeństwo jako przyjacielowi ciotki Anieli.
Rzeczywiście, Pitoux nie gniewał się o to, że ciotka dowie się droga uboczna, ż on rozrzuca garściami złoto; i nie wątpił, że krawiec tego jeszcze wieczora doniesie jej, co widział, to jest, że Pitoux bogatym jest jak nieboszczyk Krezus.
Groźba przeniesienia dokąd indziej dostawy tak ważnej, sprawiła skutek, i majster Delauroy zgodził się na cenę, podana przez Pitoux, który wymówił sobie nadto, że jego mundur z nowego sukna (nie chodziło mu o to, czy będzie cienkie, wolał nawet, ażeby było grubsze), policzonym będzie, łącznie ze szlifami, już w powyższej sumie.
Był to przedmiot nowych rozpraw niemniej długich i niemniej gorących niż pierwsze, ale znowu zwyciężył Pitoux, dzięki tej strasznej groźbie, że otrzyma od majstra Bligny, czego nie może dostać od majstra Delauroy.
Rezultatem całej rozmowy było zobowiązanie, przyjęte przez majstra Delauroy, że na przyszła sobotę dostarczy trzydzieści i jeden mundurów oraz trzydzieści i jedną parę spodni żołnierskich, dwa mundury i dwie pary spodni dla porucznika i sierżanta, jakoteż jeden mundur i jedna parę spodni dla kapitana łącznie ze szlifami.
W razie uchybienia w dostawie, cały obstalunek pozostanie na koszt uchybiającego majstra, ponieważ obchód federacji Villers-Cotteres i innych miejscowości, zależących od tego miasta okręgowego, ma się odbyć nieodzownie w niedzielę po tej sobocie.
I ten warunek majster przyjął zarówno z innemi.
O dziewiątej godzinie zrana wielka ta sprawa została ukończoną.
O wpół do dziesiątej Pitoux wrócił do Haramont, dumny z niespodzianki, jaką miał sprawić kolegom.
O godzinie jedenastej bęben bił do apelu.
O dwunastej gwardja narodowa pod bronią maszerowała za zwykłą dokładnością na rynku.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/371
Ta strona została przepisana.