Co to był za wypadek? Dowiedzieć się miał za przybyciem do zamku. Proszono go tylko, ażeby zabrał z sobą narzędzia chirurgiczne.
Wypadkiem tym była rana w lewem biodrze, i kontuzja w prawej łopatce, od kul karabinowych.
Jedna z ran, mianowicie w biodrze, była nawet ciężką, ale nie przedstawiała niebezpieczeństwa; kula przeszła tylko przez ciało, nie tknąwszy żadnego organu.
O drugą ranę nie potrzeba się było troszczyć.
Po opatrunku, młodzieniec dał doktorowi dwadzieścia pięć luidorów, ażeby milczał.
— Jeżeli chcecie, panie wicehrabio, ażebym milczał, płaćcie mi za wizytę po cenie zwykłej — odpowiedział zacny lekarz — to jest po pistolu.
I wziąwszy luidora, wydał z niego reszty czternaście franków wicehrabiemu, który daremnie nastawał, ażeby przyjął więcej.
Doktór Raynal oświadczył, że będą zapewne potrzebne trzy wizyty, że zatem przyjdzie jutro i pojutrze.
Za druga wżytą, doktór zastał chorego na nogach.
Za trzecią wizytą, doktór Raynal nie zastał chorego w domu; tak, że za tę wizytę bez rezultatu, zgodził się przyjąć tylko pół pistola.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/399
Ta strona została przepisana.