lach Rodanu: ale tam spostrzegła, że Ljon może wprawdzie zaręczyć Francję geniuszowi wolności, ale, tylko Paryż może szlachetnie ślubu ich dokonać.
Kiedy propozycja federacji ogólnej przedstawiona została Zgromadzeniu przez mera i gminę Paryża, którzy żądaniu innych miast już oprzeć się nie mogli, wielkie było miedzy słuchaczami poruszenie. Ten niesłychany zbiór ludzi w Paryżu, wiecznem środowisku wszelkich zaburzeń, nie podobał się dwom przeciwnym stronnictwom Izby, rojalistom i jakobinom.
Rojaliśmi mówili, że będzie to drugi olbrzymi czternasty lipca, nie przeciw Bastylji, ale przeciw władzy królewskiej.
Co się stanie z królem wśród straszliwego zamętu różnych zdań i namiętności?...
Z innej strony, jakobini, którzy wiedzieli, jaki wpływ Ludwik XVI wywierał na tłumy, niemniej od swych przyjaciół obawiali się zbiorowiska.
W oczach jakobinów, podobne zebranie uśpiłoby nieufność i ogólna opinję, rozbudzając dawne bałwochwalstwo.
Ale nie było sposobu oprzeć się temu ruchowi; nie było nic podobnego w Europie w czasie wojen krzyżowych.
I nie można się dziwić; te dwa ruchy maja między sobą podobieństwo. Pierwsze drzewo wolności zakwitło na Kalwarji.
Tylko, Zgromadzenie robiło co mogło, aby zbiorowisko uczynić najmniej licznem. Kwestję rozważano niezmiernie długo, tak, żeby o ile możności opóźnić przybycie deputatów z miejsc najodleglejszych.
Oprócz tego, koszta deputatów płacić miały miejscowości ich wysyłające. A były prowincje tak ubogie, że nie przypuszczano, aby przy największych wysiłkach, mogły zaspokoić koszta połowy drogi swych deputowanych; bo nietylko trzeba było do Paryża pojechać, ale i stamtad powrócić.
Lecz nie liczono na zapał ogólny. Nie liczono na podwójne składki bogatych. Nie liczono na gościnność, krzycząca po drogach: „Francuzi!... otwierajcie drzwi wasze!... oto przybywają do was bracia z krańców Francji!...“
A temu zwłaszcza okrzykowi żadne ucho, żadne drzwi się nie oparły.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/435
Ta strona została przepisana.