podróż z Villers-Cotterets do Paryża, w wygodnym powozie, mogła się odbyć bez wypadku.
Na takie zapewnienie, Izydor zarządził wyjazd, skądinąd potrzebny, z powodu rychło nastąpić mającego powrotu Billota i Ludwika Pitoux.
Bóg dozwolił, aby to wszystko odbyło się w nieobecności Billota, niewiedzącego zresztą o schronieniu córki, oraz w nieobecności niewinnego Pitoux, który nie przypuszczał stanu Katarzyny.
Około piątej godziny zrana powóz zbliżył się do bramy Saint-Denis; ale nie mógł jechać bulwarem, wskutek natłoku w ten dzień uroczysty.
Katarzyna ośmieliła się wysunąć głowę przez okno, ale prawie w tejże chwili cofnęła się z krzykiem i twarz ukryła na piersi Izydora.
Pierwszemi osobami, które wśród sfederowanych ujrzała, byli Billot i Pitoux.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/444
Ta strona została przepisana.