Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/482

Ta strona została przepisana.

— Pokora.
— Gdzieś ujrzał światło?
— W loży Humanitarjuszów, w Laon.
— Wiele masz lat?
I adept uczynił znak dowodzący, że był towarzyszem w wolnomularstwie.
— Czemu chcesz posunąć się o stopień wyżej i być przez nas przyjętym?
— Bo jest w naturze człowieka, piąć się na wyżyny, bo na wyżynach czyste powietrze i jaśniejsze światło.
— Czy masz wzór jaki?
— Filozofa z Genewy, człowieka natury, nieśmiertelnego.
— Czy masz chrzestnych rodziców?
— Mam.
— Wielu?
— Dwóch.
— Kto oni są?
— Robespierre starszy i Robespierre młodszy.
— Z jakiem uczuciem iść będziesz po drodze, która chcesz, aby ci otworzono?
— Z wiarą.
— Co dałbyś aby Francja doszła do naszego celu?
— Życie; jedyna to rzecz jaką posiadam, bo już oddałem majątek.
— A więc iść będziesz, a w miarę siły i władzy zmusisz wszystko, co cię otacza, do postępowania tą drogą?
— Postępować będę i zmuszę wszystko, co mnie otacza do postępowania po tej drodze.
— A w miarę siły i władzy czy zniweczysz przeszkody spotykane na drodze?
— Zniweczę.
— Czy wolny jesteś od wszelkiego zobowiązania, a gdyby tak nie było, czy zerwiesz je, jeżeli obietnicom tu uczynionym sprzeciwiać się będzie.
— Jestem wolny.
Prezes zwrócił się do sześciu ludzi zamaskowanych.