Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/526

Ta strona została przepisana.

Czemu Petion się odłączył? Sam na to odpowiedział nazajutrz, przyjaciołom pytającym go z wymówką.
Czytał plan spisku kontr-rewolucyjnego, który pisał Mirabeau.
W trzy lata potem, podczas ciemnego dnia jesiennego, już nie w sali Maneżu, ale w Tuileries, kiedy Konwencja zamordowawszy króla, królowa, pozabijawszy Źyrondystów, Kordeljerów, Jakobinów, zabiwszy siebie, nie miała już nikogo żywego do zabijania, wzięła się do umarłych. Wtedy z dziką radością oświadczyła, że pomyliła się w sądzie o Mirabeau, bo w jej oczach genjusz nie może nagrodzie zepsucia.
Wydano nową uchwałę, wykluczającą Mirabeau z Panteonu.
Przyszedł herold i na progu świątyni przeczytał uchwałę, która uznawała, że Mirabeau niegodny jest dzielić grobu z Wolterem, Rousseau i Kartezjuszem, i poleciła stróżowi kościoła, ażeby wydał trupa.
Tak wiec, głos straszniejszy od głosu mającego dać się słyszeć na dolinie Józefata, zawołał przed czasem:
— Panteonie, oddaj twych zmarłych!
Panteon usłuchał; ciało Mirabeau oddano heroldowi, który, jak to sam mówił, kazał przenieść je i złożyć w zwykłem miejscu grzebalnem.
Tem zwykłem miejscem, był Clamart, cmentarz skazanych na śmierć.
I zapewne, aby tem straszniejszą uczynić karę, pochowano trumnę nocą, bez żadnego orszaku, bez krzyża, bez kamienia, bez napisu.
Dopiero później stary grabarz, zapytany przez jednego z ciekawych, którzy chcą wiedzieć czego inni nie wiedzą, poprowadził pewnego wieczora jakiegoś człowieka przez smutny cmentarz, a zatrzymując się w środku, tupnął nogą i rzekł:
— To tutaj.
A gdy ciekawy dla pewności nalegał:
— Tutaj — powtórzył — ręczę za to; pomagałem składać do grobu, i tylko co sam weń nie wpadłem, tak ciężką była ta trumna ołowiana.