Tym ciekawym człowiekiem był Nodier. Kiedyś zaprowadził mnie także do Clamart, a tupnąwszy nogą, rzekł:
— To tutaj!
Oto, przeszło pięćdziesiąt lat zmieniają się pokolenia, przechodząc po nieznanym grobie Mirabeau. Czy nie za długie to wygnanie za zbrodnię, będąca może bardziej grzechem nieprzyjaciół jego, niżeli Mirabeau samego, i czy nie czas, aby przy pierwszej sposobności, przeszperać nieczystą ziemię, w której spoczywa trumna ołowiana, tak ciężka dla biednego grabarka, i po której łatwo poznać skazanego z Panteonu?
Może Mirabeau na Panteon nie zasługuje; ale z pewnością wielu leży i leżeć będzie w chrześcijańskiej ziemi, którzy więcej od niego zasługują na cmentarz winowajców.
Francjo! między takim cmentarzem a Panteonem, znajdź stosowną mogiłę dla Mirabeau, gdzieby nazwisko jego było jedynym napisem nagrobnym, popiersie jedyną ozdobą, a przyszłość jedynym sędzią!
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/527
Ta strona została przepisana.